Wieloetniczność w historii Śląska na przykładzie polsko-niemieckich stosunków językowych
Pierwsze historycznie poświadczone zdanie polskie zawarte w Księdze Henrykowskiej Day ut ia pobrusa a ti poziwai (Pozwól, że ja pomielę a ty odpocznij) jest znamiennym przykładem wieloetniczności Śląska tego okresu. Zapisuje je niemiecki opat klasztoru Cystersów w łacińskim tekście a każe je wypowiedzieć do swojej żony Czechowi imieniem Bogval.1
Wczasie powstania Księgi Henrykowskiej osadnictwo niemieckie na Śląsku było już w pełnym toku . Poprzedziły ją następujące wypadki polityczne:2
Po śmierci Bolesława Krzywoustego (1138) państwo polskie podzielono między jego synów. Najstarszemu z nich, Władysławowi II przypadło dziedzictwo Śląska. Jako książę zwierzchni (princeps) miał on sprawować zwierzchnictwo również nad pozostałymi księstwami oraz reprezentować państwo na zewnątrz. Gdy jednak niebawem doszło do wojny między nim a młodszymi braćmi, został zmuszony do opuszczenia kraju. Znalazł wraz z rodziną schronienie u swego szwagra, króla niemieckiego Konrada III i zamieszkał w twierdzy Altenburg niedaleko Lipska. W roku 1163 synowie Władysława (który tymczasem zmarł) wrócili za sprawą ich kuzyna cesarza Fryderyka Barbarossy po 17-letnim wygnaniu na Śląsk, gdzie objęli prawowite rządy. Największa część Śląska z obszarami Wrocławia, Legnicy i Opola przypadła najstarszemu z nich, księciu Bolesławowi (+1201), a ponieważ jego brat Konrad przygotowywał się w Fuldzie do stanu duchownego, sprawował rządy również na jego terytorium (obszar Żagania, Głogowa i Krosna), które po rychłej śmierci Konrada przejął w prawowite władanie. Drugi z braci, książę Mieszko (+1211) sprawował początkowo władzę jedynie nad obszarami Raciborza i Cieszyna. Wkrótce powiększył jednak swoje włości o dalsze tereny Górnego Śląska, a po śmierci Bolesława również o tereny Opola. W ten sposób stworzył Mieszko podstawy odrębnego rozwoju krainy, którą później nazwano Górnym Śląskiem. Jego książęta nazywali siebie Książętami Opolskimi, zaś Piastowie rządzący na Dolnym Śląsku nosili tytuł Książąt Śląskich.
Powracający na swoją ojcowiznę synowie Władysława, pod względem politycznym związani z popierającą ich władzę Rzeszą Niemiecką, przyprowadzili ze sobą oddanych im rycerzy i duchownych, za którymi podążali rzemieślnicy, kupcy i chłopi. Jednak systematyczna i planowa kolonizacja niemiecka zaczęła się dopiero za panowania syna Bolesława, Henryka I Brodatego (1201-1238).3 Poprzedziła ją jeszcze za życia księcia Bolesława fundacja opactwa cystersów w Lubiążu (1175) z mnichami z niemieckiej Pforty, którzy otrzymali też prawo do osadzenia na swoich dobrach osadników niemieckich.4 Również nieco póżniej powstałe klasztory: Trzebnica (1202), pierwszy klasztor żeński na Śląsku z cysterkami z Bambergu, oraz Henryków (1228) z mnichami z Lubiąża przyczyniły się do rozbudowy Śląska za pomocą osadników niemieckich.
Polityka kolonizacyjna Henryka I. wpłynęła również na działalność osadniczą na Górnym Śląsku i w Małopolsce. W Księstwie Opolskim osadnictwo niemieckie rozpoczęło się już w drugim dziesięcioleciu 13 wieku za panowania Mieszka II (1211-1246). Jego brat i następca Władysław I (1246-1281) udostępnił kolonizacji dalsze obszary Księstwa Opolskiego aż po Cieszyń i Bielsko.5
Na Dolnym Śląsku powstała za życia Henryka I i jego syna i następcy Henryka II na południowym zachodzie Śląska zwarta strefa niemieckich osad wiejskich. Niemieckie osady powstawały również na tzw. wolnym pniu w pobliżu osad autochtonicznych. Równocześnie następowało przekształcanie na prawie niemieckim już istniejących wsi i miast, co spowodowało równouprawnienie społeczne ludności autochtonicznej z przybyszami niemieckimi i ich
zbliżenie etniczne.6 Sytuację tę odzwierciedlają podwójne, polskie i niemieckie nazwy miejscowe poświadczone wielokrotnie w źródłach 13 i 14 wieku, jak np. Czadowacloda sive Cunczendorf (dzisiejsza Dziadowa Kłoda), Siplow vel Herwigisdorf (dzisiejszy Stypułów), Razula vel Lewenwalt (dzisiejsza Racula).7 Także polsko- niemieckie hybrydy nazewnicze składające się z niemieckiej nazwy osobowej oraz polskiej końcówki patronimicznej lub posesywej świadczą o symbiozie dwuetnicznej, jak np. Syuridow (dzisiejsze Zebrzydów), Ludgerowicz (dzisiejsze Ludgierzowice), Belduinowiczi (dzisiejsze Baldwinowice).8 O istnieniu obok siebie starej osady polskiej i nowszej założonej przez przybyszy niemieckich świadczą też nazwy miejscowe z dodatkiem polski/niemiecki, stary/nowy itp., jak np. Sagor polonicale / Sagor theutonicale (dzisiejsze Stary Zagór i Nowy Zagór), Heinrichsdorf polonicale / Heinrichsdorf maius (dzisiejsze Długie).9 Dwuetniczny charakter niektórych osad poświadczają też dosłowne sformułowania w źródłach 13 i 14 wieku, np. sy sin Polen oder Dutsch w dokumencie z roku 1280, lub w odniesieniu do powiatu głogowskiego z roku 1334 Dyese vorgeschribene rede gelobe wyr landlüwthe Polen und Duwcze gemeynlichen dy do in deme wychbilde czu Glogow gesessen sind.10
Po tragicznej śmierci Henryka II w bitwie z Tatarami pod Legnicą (1241) rozwój gospodarczy księstwa śląskiegu uległ gwałtownemu zahamowaniu. Przyczynił się do tego m.in. też podział księstwa na coraz to drobniejsze księstwa cząstkowe, których zasięg często nie przekraczał obszaru dzisiejszego powiatu. Ponieważ również w ówczesnej Polsce brakowało decydującej władzy centralnej, w powstałą próżnię polityczną Śląska zaczęło wkraczać państwo czeskie Przemyślidów. Śląskie księstwa cząstkowe jedno po drugim stawały się lennymi królestwa czeskiego. Stan ten został usankcjonowany w układzie Trenczyńskim (1335), w którym król polski Kazimierz Wielki ostatecznie zrzekł się praw Polski do Śląska na rzecz państwa czeskiego. Królestwo czeskie należało od połowy 14 wieku pod względem państwowo-prawnym do Rzeszy Niemieckiej, w wyniku czego również i Śląsk znalazł się w orbicie wpływów Rzeszy.11 Okres czeski trwał od układu w Trenczynie aż do roku 1526, kiedy to Czechy stały się częścią korony Habsburskiej. W wyniku trzech wojen śląskich prowadzonych przez króla pruskiego Fryderyka II (1740-1763) Śląsk stał się z kolei częścią państwa pruskiego. Okres pruski trwał aż do zjednoczenia Niemiec w roku 1871, odtąd to Śląsk należał do nowego państwa niemieckiego. Po drugiej wojnie światowej w wyniku postanowień Konferencji Poczdamskiej Śląsk przyznany został Polsce.
Tak oto jesteśmy świadkami dziejów politycznych, w których co mniej więcej 200 lat zmieniała się przynależność polityczna Śląska: od Polski do Czech, Austrii, Prus i Niemiec, by po przeszło 600 latach znów znaleźć się w obrębie państwa polskiego. Znamienny i godny podkreślenia jest fakt, iż burzliwe dzieje polityczne w zasadzie nie zmieniły struktury etnicznej Śląska. Nastąpiło to dopiero po roku 1945, kiedy to od wieków zamieszkała tu ludność niemiecka została wysiedlona a jej miejsce zajęła ludność głównie z utraconych przez Polskę ziem wschodnich.
Ale wróćmy do pierwszej fazy osadnictwa niemieckiego! Sprowadzeni w 13 wieku na Śląsk osadnicy niemieccy przekształcili wraz z polską ludnością tubylczą rzadko dotychczas
zaludnione i gospodarczo zacofane ziemie w krainę względnie zamożną o wysokiej stopie przyrostu naturalnego, przynoszącą swoim władcom znaczne dochody. Aż do końca 14 wieku powstało tu oprócz licznych kościołów i klasztorów ponad 130 nowych miast i 1200 wsi na prawie niemieckim. Założenie nowego miasta szła z reguły w parze z lokowaniem szeregu wsi, które wraz z nowym miastem tworzyły spójną jednostkę gospodarczą.12 W obrębie takiej jednostki musiało z konieczności dojść do zbliżenia etnicznego i kontaktu językowego między polską ludnością tubylczą a niemieckimi osadnikami.
Pod względem językowym osadnictwo niemieckie na Śląsku doprowadziło do przekształcenia krainy pierwotnie jednojęzycznej (oczywiście z lokalnymi odmianami gwarowymi) na licznych obszarach w krainę dwujęzyczną. Czynnikiem decydującym o intergracji językowej był zapewne w pierwszym rzędzie język większości regionalnej. Ale również język i kultura dworu książęcego i duchownych mogły tu współdziałać. Czynniki te przemawiały na Dolnym Śląsku, zwłaszcza po przyjęciu zwierzchnictwa czeskiego, na korzyść niemczyzny. Na Górnym Śląsku natomiast integracja językowa przebiegała w kierunku odwrotnym. Tu na początku 16 wieku większość osad niemieckojęzycznych była już spolonizowana. Ostało się jedynie kilka niemieckojęzycznych wysp językowych: Kościęcin (Kostenthal) w powiecie kozielskim 13, Bojków (Schönwald) koło Gliwic 14, oraz większe wyspy Kietrza (Katscher) w powiecie głubczyckim i obejmująca kilkanaście osad bielska wyspa językowa ( die Bielitzer Sprachinsel), z której do dnia dzisiejszego przetrwał jedynie język Wilamowic (Wilmesau) 15. Na Dolnym Śląsku natomiast, gdzie osadnictwo niemieckie było znacznie silniejsze, integracja przebiegała w kierunku języka niemieckiego. Ale również i tu zachowały się zwłaszcza w okolicach Zielonej Góry oraz na południe od Wrocławia aż po wiek 19 skupiska ludności polskojęzycznej 16. Jeszcze po drugiej wojnie światowej Stanisław Bąk podczas swoich wędrówek badawczych po Dolnym Śląsku natrafiał na zachowane gwary polskie i na podstawie swoich zapisów opublikował pracę pt. „Gwary ludowe na Dolnym Śląsku”. 17
Mówiąc o języku niemieckim na Śląsku w odniesieniu do omawianych czasów, musimy zdawać sobie sprawę z ówczesnych realiów językowych. Osadnicy niemieccy przybywający w 13 wieku na Śląsk nie mówili oczywiście po niemiecku, bo takiego języka wówczas jeszcze nie było. W zależności od terenów ich pochodzenia używali gwar swoich stron ojczystych różniących się niejednokrotnie znacznie od siebie. Na temat pochodzenia osadników niemieckich na Śląsku istnieje bogata literatura związana m.in. z takimi nazwiskami jak Karl Weinhold, Wolfgang Jungandreas, Theodor Frings, Ernst Schwarz i Walter Kuhn. 18
Współczesny stan badań przyjmuje etapowe przemieszczanie się osadników niemieckich ku wschodowi. Najważniejszym terenem przejściowym dla osadnictwa śląskiego była
prowincja miśnieńska. To tu Theodor Frings dopatruje się w wyniku integracji językowej przybyszy z różnych stron Niemiec powstania nowego wariantu językowego określanego jako język wschodniośrednioniemiecki (Ostmitteldeutsch). Przewaga cech językowych turyngijsko -górnosaksońskich w dialektach śląskich przemawia za tym, iż lokatorzy śląscy sprowadzali początkowo swoich osadników z sąsiedniej Miśni. Badania Jungandreasa wykazały w dialektach śląskich liczne cechy bawarskie, co przemawia za częściową imigracją z południa Niemiec, prawdopodobnie etapami poprzez Czechy, zwłaszcz na podgórzu sudeckim i na południowym wschodzie Śląska. Z kolei osadnictwo rodem z Hesji udało się ustalić dla terenów od Żytawy (Zittau) poprzez Księstwo Kłodzkie aż po Górny Śląsk. Wreszcie cechy dolnoniemieckie na północy Śląska każą liczyć się również z osadnictwem pochodzącym z terenów północnych, dolnoniemieckich. Nie było więc na Śląsku omawianego okresu jednolitego niemieckiego dialektu śląskiego. To co później nazwano niemieckim dialektem śląskim, było w zasadzie wynikiem późniejszej integracji językowej na południowym zachodzie Śląska. Pełna jedność dialektalna na Śląsku nigdy nie zaistniała. Świadczą o tym chociażby zachowane do dnia dzisiejszego dialekty niemieckich wysp językowych Gościęcina, Bojkowa czy Wilamowic. Polsko-niemiecka integracja językowa odbywała się więc siłą rzeczy między różnymi dialektami śląskoniemieckimi a lokalnymi wariantami gwar polskich.19
Od kontaktów językowych okresu kolonialnego, które odbywały się między dialektami przybyszy niemieckich a gwarami ludności autochtonicznej, odróżnić należy późniejszy okres kontaktów polskich gwar śląskich 19 i 20 wieku z językiem niemieckim, zwłaszcza z jego odmianą języka potocznego. Przesłanki historyczne tych kontaktów polegały w głównej mierze na polityce językowej państwa pruskiego (a natępnie niemieckiego), które poprzez szkolnictwo, służbę wojskową i ingerencję w administrację kościelną rozpoczęło systematyczną germanizację polskojęzycznej ludności Śląska. Dążeniom tym sprzyjał rozwój stosunków gospodarczych. Rozwój przemysłu powodował ruchy ludnościowe i koncentrację ludności w ośrodkach przemysłowych. Nasilający się od końca 19 wieku stały napływ urzędników administracyjnych, nauczycieli i rzemieślników z obszarów niemieckojęzycznych głównie z Dolnego Śląska przyczyniał się do wzrastającego zniemczenia miast górnośląskich. W procesie tym uczestniczyła też część autochtonicznej ludności polskojęzycznej, która w dążeniu do awansu społecznego pzechodziła w życiu publicznym na język niemiecki. W ten sposób szerzyła się na Górnym Śląsku śląska odmianka niemieckiego języka potocznego, charakteryzująca się licznymi naleciałościami polskimi. Odmianka ta stała się z kolei źródłem licznych zapożyczeń niemieckich w polskich dialektach śląskich. Warto podkreślić, że zapożyczenia te wynikające ze szkicowo tu nakreślonych stosunków polsko-niemieckich dotyczą okresu ostatnich 100-150 lat i nie są kontynuacją stosunków językowych okresu pierwotnego osadnictwa niemieckiego na Śląsku.
Oddziaływanie na siebie dwóch języków w kontakcie dwuetnicznym, tzw. interferencja językowa, odbywa się w zasadzie na wszystkich płaszczyznach języka: w systemie fonetyczno-fonologicznym, w systemie morfologicznym, w składni oraz w słownictwie. Jednak interferencja, wzajemne oddziaływanie na siebie dwóch języków, nie osiąga stadium integracji na wszystkich poziomach języka w sposób jednakowy. Wiąże się to ze stopniem większego lub mniejszego otwarcia wzgl. zamknięcia poszczególnych podsystemów językowych. Największe zamknięcie wykazuje podsystem fonologiczny. Stawia on integracji językowej największy opór. Użytkownik języka ojczystego realizuje z reguły fonemy języka obcego głoskami swojego języka łącznie z własnymi prawami kombinatoryki fonologicznej i akcentuacji. Fonemów języka obcego nigdy nie przejmuje się do języka własnego pojedyńczo, lecz, jeśli już, to jako cały system fonologiczny. Wtedy jednak nie mamy już do czynienia z interferencją, lecz ze zmianą języka, a proces ten nie przebiega wtedy jedynie na płaszczyźnie fonologicznej, lecz we wszystkich podsystemach języka.
Podobnie w bardziej otwartym podsystemie morfologicznym. I tu nie przejmuje się morfemów obcych, lecz zastępuje się je morfemami języka ojczystego. Przejmuje się wyraz obcy, ale odmienia się go według zasad języka ojczystego i tworzy się wyrazy pochodne za pomocą rodzimych morfemów słowotwórczych. Najbardziej otwartym podsystemem językowym jest słownictwo, które jako całość nie wykazuje już cech systemu.
To właśnie tu w słownictwie najłatwiej dochodzi do integracji językowej, do przejęcia
wyrazów z jednego języka do drugiego, przyczym kierunek zapożyczeń nigdy nie jest determinowany jednokierunkowo. W kontakcie dwuetnicznym zapożyczenia odbywają się w obu kierunkach a elementem decydującym są tu nie czynniki językowe, lecz względy społeczne i ekonomiczne. Członkowie społeczności językowej przejmują od drugiej społeczności przede wszystkim elementy obcej kultury materialnej i duchowej: przedmioty, urządzenia, pojęcia nowego prawa i organizacji administracyjnej, dla nich użyteczne i potrzebne, a ponieważ elementy te były dla niej dotąd nieznane, i w związku z tym nie było też dla nich nazwy, przejmowali je wraz z obcą nazwą. Stąd w polskich dialektach Śląska tyle wyrazów pochodzenia niemieckiego w zakresie nowej uprawy roli, rzemiosła i wyrobów rzemieślniczych, zarządzania społecznego i nowego porządku prawnego.
Mogło się zdarzyć, że w społeczności znany był wyraz rodzimy dla oznaczenia przedmiotu, a mimo to przejmowano nazwę obcą. W ten sposób dochodziło do zaistnienia dubletów semantycznych, dwóch wyrazów, jednego rodzimego i drugiego obcego dla oznaczenia tej samej rzeczy. Języki jednak nie znoszą na dłuższą metę dwóch wyrazów dla oznaczenia tych samych denotatów. Na ogół jeden z wzrazów zanika albo dochodzi do zróżnicowania semantycznego obu wyrazów. To ostatnie zjawisko zaobserwować można na materiale „Atlasu Językowego Śląska” Alfreda Zaręby 20, który co prawda odzwierciedla stan dialektów współczesnych, ale samo zjawisko ma korzenie o wiele dawniejsze. I tak rejestruje Zaręba na mapie 43 w Tłustomotach w powiecie głubczyckim dla ślizgających się części sań dwa wyrazy: rodzime sanice oraz wyraz pochodzenia niemieckiego kufy. W komentarzu jednak autor podaje, iż jego informanci określają wyraz sanice jako wyraz starszy określający ślizgacze z drewna, zaś kufy jako wyraz nowszy oznaczający ślizgaczy podbitych taśmą metalową. Na mapie 57 odnotowano w Sowinach w powiecie niemodlińskim dla oznaczenia lejc do kierowania zwierząt pociągowych wyraz rodzimy puowotki i obcy lainy. Ale puowotki odnoszą się do lejc z powroza, zaś lainy do lejc z taśmy skórzanej. Podobnie zróżnicowane są wyrazy dla oznaczenia laski (mapa 117): obce kryka to laska własnego wyrobu, zaś rodzime loska to laska produkcji fabrycznej. Zjawisko to występuje również w zakresie czasowników: polić znaczy palić w piecu, zaś chajcować intensywnie palić w piecu.
Innym zjawiskiem wzbogacenia słownictwa w kontakcie dwujęzycznym polega na tym, że członkowie jednej społeczności reprodukują obce struktury semantyczne lub morfologiczne konstrukcjami języka ojczystego. Ma to miejsce np. wtedy, gdy niemieckiej nazwie żarówki Birne odpowiada w polsko-śląskim wyraz gruška, niemieckiemu Morgen (jako miara powierzchni rolnej) polsko-śląskie iutro, lub niemieckojęzycznej nazwie bławatka Stiefmütterchen polsko-śląskie macoška. W konstrukcjach morfologicznych dochodzi często do reproducji częściowej. Wtedy oddaje się środkami rodzimymi tylko jeden człon konstrucji, zaś drugi pozostaje elementem obcym. Przypadek taki ilustrują przykłady takie, jak zichaicieguo jako odpowiednik niemieckiego Sicherheitsnadel lub šwigeruociec i šwigermatka jako odpowiedniki niemieckich Schwiegervater, Schwiegermutter. Do tej grupy zapożyczeń należą też złożenia niemieckie, których drugi człon oddawany jest w polsko-śląskim za pomocą rodzimej końcówki słowotwórczej. Niemieckiemu Sicherheitsnadel odpowiada w polskich dialektach śląskich również zicheraicka lub zicherka, Leberwurst to leberka, Erbteil to erbizna, Pudelmütze to pudlufka, Filzstiefel to filcouki itp.
W polsko-niemieckim kontakcie językowym dochodzi czasem do wielokrotnych zapożyczeń zwrotnych. Ciekawym przykładem jest tu nazwa powszechnie znanego grzyba, kurki, która w polskich dialektach śląskich występuje m.in. pod nazwą galuška. Jest to konstrukcja hybrydalna składająca się z niemiecko-śląskiego gal ‘żółty’ oraz z dwóch rodzimych morfemów zdrobniających -uš i -ka, co jest rzeczą raczej rzadko występującą. Poświadczona w powiecie prudnickim nazwa kurki: galuš jest spolonizowaną formą niemiecki-śląskiego zdrobnienia galchn (Gelbchen). Składa się ona z przymiotnia gal ‘żółty’ oraz rodzimej końcówki zdrobniającej -uš. Forma ta została z kolei reintegrowana do niemiecko-śląskiego w postaci galusch, a ponieważ forma ta fungowała w niemiecko-śląskim jako morfem pojedynczy a nie jako derywat, mogła ona tworzyć podstawę nowej konstrukcji zdrobniającej w postaci galuschel. Na tym jednak nie koniec, gdyż forma ta stanowi bazę ponownej pożyczki do dialektu polskiego, przyczym niemieckie -el zdrobniające zastąpiono polskim morfemem zdrobniajączy -ka, czego wynikiem jest cytowana na początku wywodu forma hybrydalna z dwoma morfemami zdrobniającymi gal-uš-ka.
Podobny los, chociaż może nie tak zawiły, wykazuje polsko-śląskie zapożyczenie šmaterlok, odpowiednik niemieckiego Schmetterling ‘motyl’. Według słownika etymologicznego Klugego w wyrazie Schmetterling zawarta jest pożyczka z czeskiego smetana, która we wschodniośrednioniemieckim przybrała postać schmetten. W dialekcie niemiecko-śląskim ‘motyl’ występuje jako schmatterlich, która to forma jest bezpośrednią podstawą polsko-śląskiej pożyczki šmaterlok. Jest to pożyczka analityczna, zamiast niemieckiej końcówki słowotwórczej --lich występuje polsko-śląskie -lok. Na tym jednak dzieje tego wyrazu się nie kończą, gdyż polsko-śląskie šmaterlok zostało ponownie przejęte do niemieckiego dialektu śląskiego tym razem jako schmatterlock i tę postać odnotowuje Mitzka w swoim słowniku śląskim21.
W moim krótkim wystąpieniu byłem w stanie zasygnalizować tylko niektóre zagadnienia polsko-niemieckich stosunków językowych na Śląsku. Wyczerpujące przedstawienie zagadnienia możliwe jest w chwili obecnej tylko w ograniczonym zakresie. O ile językoznawstwo niemieckie dorobiło się syntetycznego opracowania niemiecko-śląskiego w postaci trzytomowego słownika śląskiego Mitzki, o tyle do dnia dzisiejszego nie dysponujemy porównywalną syntezą słownictwa polsko-śląskiego. Prace nad takim słownikiem zapoczątkowane w latach 60-tych przez Stanisława Bąka i Stanisława Rosponda zostały po śmierci obu autorów (1982) przerwane i przez dłuższy czas nie były kontynuowane. Podjęte zostały na nowo dopiero pod koniec lat dziewięćdzisiątych w Instytucie Śląskim w Opolu. Pierwszy tom Słownika Gwar Śląskich 22 ukazał się w roku 2000, zaś ukończenie jego przewidziane jest za kilkanaście lat. Dopiero wtedy możliwa będzie całościowa interpretacja związków językowych i historyczno-kulturowych społeczności, które żyły na tej ziemi poprzez stulecia obok siebie i ze sobą, uczestnicząc w tym samym procesie dziejowym.
1 Matuszewski J.: Najstarsze polskie zdanie prozaiczne. Zdanie henrykowskie i jego tło historyczne, Wrocław 1981.
2 Maleczyński K. (wyd.): Historia Śląska, tom 1, część 1-4, Wrocław 1960-1964; Popiołek K.: Historia Śląska, wyd. II uzupełnione, Katowice 1984.; Petry J., Menzel J.J.; Irgang W. (Hrsg.): Geschichte Schlesiens, Bd. 1, Sigmaringen 1988; Menzel J.J.: Stellung und Rolle Schlesiens in der deutschen und europäischen Geschichte. Ostdeutsche Geschichts- und Kulturlandschaften, Teil 1: Schlesien, Köln 1987, s. 1-22.
3 Zientara B.: Henryk Brodaty i jego czasy, Warszawa 1975.
4 Wielgosz Z.: Wielka własność cysterska w osadnicwtie pogranicza Śląska i Wielkopolski, Poznań 1964.
5 Golachowski S., Sukiennicki H.: Pierwszy etap osadnictwa na Śląsku Opolskim, Katowice-Wrocław 1946.
6 Koebner R.: Deutsches Recht und deutsche Kolonisation in den Piastenländern. Vierteljahreschrift für Sozial- und Wirtschaftgeschichte, Bd. 25 (1932), s. 313-352; Anders J.: Der Übergang vom polnischen zum deutschen Recht in den Herzogtümern Oppeln, Cosel-Beuthen und Ratibor im 13. und 14. Jahrhundert, Greifswald 1940.
7 Liber Fundationis Episcopatus Vratislaviensis (Codex Diplomaticus Silesiae 14), Breslau 1889, B 131, B 206, B 417, E 52, E 117.
8 Bellmann G.: Slavotheutonica. Lexikalische Untersuchungen zum slawisch-deutschen Sprachkontakt im Ostmitteldeutschen, Berlin 1971, s. 7.
9 Liber Fundationis (jak w przypisie 4) E 16, E 17.
10 Bellmann G. (jak w przypisie 5), s. 7.
11 Grawert-May G.v.: Das staatsrechtiche Verhältnis Schlesiens zu Polen, Böhmen und dem Reich während des Mittelalters (Anfang des 10. Jahrhunderts bis 1526), Aalen 1971.
12 Kaczmarczyk Z.,Wędzki A. (wyd.): Studia nad początkami i rozplanowaniem miast nad środkową Odrą i dolną Wartą, tom 1-2, Zielona Góra 1969/70.
13 Weinelt H.: Sprache und Siedlung der oberschlesischen Sprachinsel Kostenthal. Deutsches Archiv für
Landes- und Volksforschung, Jahrgang II, Heft 2 (1938), s. 386 – 403.
14 Gusinde K.: Eine vergessene deutsche Sprachinsel im polnischen Oberschlesien. Die Mundart von Schönwald bei Gleiwitz. (Wort und Brauch, Heft 7), Breslau 1911.
15 Morciniec N.: Zur Stellung des deutschen Dialekts von Wilmesau/Wilamowice in Südpolen. Schlesische Forschungen, Bd. 6 (1995), s. 71 – 85. Porównaj też tenże: Flamandzka kolonizacja wschodnia a dialekt Wilamowic. Studia Linguistica, tom 9, s. 73 – 85.
16 Rospond S.: Dzieje polszczyzny śląskiej, Katowice 1959; Bąk S.: Mowa polska na Śląsku, Wrocław 1974.
Por. też: Bandtkie J.S.: Wiadomości o języku polskim i o polskich Ślązakach (1821), z pierwodruku wydali, przedmową i przypisami opatrzyli B. Olszewicz i W. Taszycki, Wrocław 1952; Sawatzki E.: Das Vorkommen der polnischen Sprache in Mittel- und Niederschlesien im 17. und 18. Jahrhundert unter Berücksichtigung der Visitationsberichte der Diözese Breslau, Aachen 1973.
17 Bąk S.: Gwary ludowe na Dolnym Śląsku, Poznań 1956.
18 Weinhold K.: Die Die Verbreitung und die Herkunft der Deutschen in Schlesien, Stuttgart1887; Jungandreas W.: Beiträge zur Erforschung der Besiedlung Schlesiens und zur Entwicklungsgeschichte der schlesischen Mundart (Wort und Brauch , Bd.17), Breslau 1928; tenże: Zur Geschichte der schlesischen Mundart im Mittelalter, Breslau 1937; Frings Th.: Sprache und Siedlung im mitteldeutschen Osten, Leipzig 1932; Schwarz E.: Sudetendeutsche Sprachräume, München 1962; Kuhn W.: Siedlungsgeschichte Oberschlesiens, Würzburg 1954; tenże: Beiträge zur schlesischen Siedlungsgeschichte, München 1971; tenże: Vergleichende Untersuchungen zur mittelalterlichen Ostsiedlung, Köln-Wien 1973; tenże: Neue Beiträge zur schlesischen Siedlungsgeschichte, Sigmaringen 1984.
19 Morciniec N.: Zum Wortgut deutscher Herkunft in den polnischen Dialekten Schlesiens. Zeitschrift für Ostforschung, Bd. 83, Heft 3, (1989), s. 321 – 336.
20 Zaręba A.: Atlas Językowy Śląska, tom 1-6, Kraków 1969-1980.
21 Mitzka W.: Schlesisches Wörterbuch, Bd. 1-3, Berlin 1963-65.
22 Słownik Gwar Śląskich, tom I (A – Beczka), redaktor naukowy Bogusław Wyderka, Opole 2000.